Nasz promotor – Prokurator Krajowy

Trzy godziny zadecydowały o tym, że sprawa niezależności i apolityczności prokuratorskiej, która legła u źródła powstania Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex super omnia”, wybrzmiała w środkach masowego przekazu na skalę dotychczas niespotykaną.

Ale wszystko po kolei.

Od połowy marca 2020 roku w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w Polsce wprowadzono stan zagrożenia epidemiologicznego. Nałożono szereg ograniczeń praw obywatelskich związanych m.in. z organizowaniem zgromadzeń oraz przemieszczaniem się. Podjęcie walki z chorobą zakaźną stało się sprawą najwyższej wagi. Inne problemy musiały zejść na plan dalszy.

Epidemia nie kieruje się kalendarzem wyborczym i przyszła z początkiem kampanii prezydenckiej, której zwieńczeniem miały być wybory zaplanowane na 10 maja 2020 r. Wybory, które dla aktualnej większości parlamentarnej, muszą odbyć się niezależnie od rzeczywistości, w której funkcjonujemy.

Dysonans nakładanych ograniczeń oraz konsekwentnego dążenia do organizacji tychże wyborów, chyba nie do końca zrozumiały dla naszych współobywateli spowodował, że do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów w Warszawie na początku kwietnia tego roku wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa jednej z osób, które uznała, że udział w procesie wyborczym stanowi zagrożenie dla jej życia i zdrowia.

W wyniku jego rozpoznania Pani prokurator Ewa Wrzosek, w dniu 23 kwietnia 2020 r. wszczęła śledztwo w sprawie sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób, poprzez przedsięwzięcie działań mających na celu przeprowadzenie wyborów Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej 2020 r., w okresie ogłoszonego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 20 marca 2020 Dz.U. poz. 49 stanu epidemii, w związku z zakażeniami wirusem SARS – CoV – 2, to jest o czyn stanowiący przestępstwo przewidziane w art. 165 § 1 pkt 2 kk. Śledztwo to jednocześnie, z zastrzeżeniem czynności przewidzianych dla prokuratora, powierzono do prowadzenia Komendzie Stołecznej Policji.

No i się zaczęło.

Zapewne Pani Prokurator nie zdążyła jeszcze dotrzeć do domu, kiedy Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie – Pani prokurator Mirosława Chyr, poinformowała opinię publiczną, że Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów w Warszawie umorzyła śledztwo w związku z organizacją wyborów prezydenckich w okresie pandemii, a podstawą takiego rozstrzygnięcia miało być stwierdzenie, że czynu nie popełniono. Śledztwo miało zostać po 3 godzinach od jego wszczęcia umorzone przez Panią Prokurator Edytę Dudzińską, nieobecną w pracy w dniu jego zainicjowania.

Następnego dnia zareagowała Prokuratura Krajowa, publikując na swojej stronie internetowej komunikat, że to prokurator Ewa Wrzosek, angażując się w spory polityczne i partyjne naruszyła w sposób rażący, tak bliską szefowi prokuratury najwyższego szczebla, zasadę apolityczności. Tym samym, podejmując decyzję o wszczęciu postępowania, wobec nieprawidłowego przeprowadzenia czynności sprawdzających, miała rażąco naruszyć art. 303 k.p.k., zaś poprzez wypowiedzi w mediach bez zgody przełożonych, miała dopuścić się uchybienia godności urzędu prokuratora.

Zamiast na początku konwalidować dostrzeżone „braki”, udzielić „wsparcia” referentowi poprzez objęcie tak poważnego postępowania aktywnie sprawowanym, konsultacyjnym nadzorem służbowym, czy też rozważyć jego przejęcie do dalszego prowadzenia przez zespół prokuratorów powołany w Prokuraturze Regionalnej bądź Okręgowej, zdecydowano się na konsekwentne dążenie do ustanowienia rekordu Polski w sprincie – osiągnięciu jak najkrótszego czasu prowadzenia postępowania przygotowawczego.

Realizacja strategii informacyjnej zmierzającej do rozwiązania „problemu” stworzonego przez prokurator Ewę Wrzosek, podjęta zarówno przez Prokuraturę Krajową, jak i Prokuraturę Okręgową w Warszawie okazała się strzałem stopę. Uwaga opinii publicznej, w czasach ostrożnego wychodzenia z „przymusowej kwarantanny”, bezpośrednio poprzedzającego zaplanowane wybory prezydenckie, skupiła się na tej sprawie, jak na żadnej innej.

Uwzględniając tylko i wyłącznie trendy w mediach społecznościowych (Twitter) w dniach 24 -26 kwietnia 2020 Ewa Wrzosek plasowała się zaraz za sprawą zniknięcia przywódcy Korei Północnej „Króla Porannej Gwiazdy”, „Najwyższego Przywódcy Partii, Armii i Narodu” etc. etc. Kim Dzong Una, #maturami2020 oraz pożarami wokół Czarnobyla, które znów miałyby przynieść radioaktywną chmurę nad Polskę.

Trendy te wskazują, że podjęte działania medialne prokuratury, w sposób jak się wydaje zupełnie niezamierzony, wypromowały nie tylko Ewę Wrzosek, ale także Stowarzyszenie Prokuratorów „Lex super omnia” oraz sprawę niezależności i apolityczności prokuratury na skalę przerastającą oczekiwania „kontestujących” prokuratorów.

Autor tego felietonu jest nieco zdziwiony obraną strategią, określaną przez środowisko prokuratorskie jako gaszenie pożaru benzyną. Najlepiej podsumował ją senator partii rządzącej Jan Maria Jackowski, podnosząc że „nie można stwarzać sytuacji wskazującej na pewną nerwowość władzy”.

 Jacek Bilewicz – członek zarządu Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex super omnia”

Lex Super Omnia
Stowarzyszenie Prokuratorów "Lex Super Omnia" to polska organizacja, skupiająca niezależnych prokuratorów. Jej celem jest promowanie wartości niezależności prokuratury oraz utrzymanie standardów etycznych w służbie sprawiedliwości. W ostatnich latach stowarzyszenie aktywnie uczestniczyło w działaniach na rzecz niezależności prokuratury w Polsce, angażując się m.in. w inicjatywy wspierające akcję pomocy sędziom.