Ad vocem

Jeszcze w wczoraj zastanawialiśmy się jak na konferencję prasową naszych najwyższych rangą przełożonych z 10 sierpnia 2017 roku zareaguje prezes stowarzyszenia „Lex Super Omnia”. Odrzuciliśmy myśl, że zostanie świadkiem koronnym. Zakładaliśmy, że usiądzie na rower, by odreagować i ochłonąć. Prezes usiadł jednak do klawiatury i zasilił nasz zbiór felietonów Pół żartem, pół serio.

Ad vocem

W czwartek 10 sierpnia br. zadzwonił do mnie znajomy i powiedział, że było o mnie w TVP Info. Zdrętwiałem, gdyż ostatni raz w TVP padło moje nazwisko w „Wiadomościach” w ramach zapowiedzi „Misji Specjalnej” Anity Gargas. To był chyba 2009 rok. Z programu wynikało, że autorka kieruje się rzeczywiście misją, a faktami się nie para. Twierdziła, że poleciłem umorzyć sprawę „grupy trzymającej władzę”. Moje stanowisko mignęło na ekranie jak błyskawica. Dziennikarkę chronił opinią sam prof. Piotr Kruszyński.
Po kilku dniach wreszcie odnalazłem zapis briefingu Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego oraz jego pierwszego zastępcy.
https://www.youtube.com/watch?v=48c2iR-lqZA

Wyrok

Teraz stukam w klawiaturę drżącymi rękami. Rwę włosy z głowy. Żona nie sypia, bo chce uchronić drzwi przed wyłamaniem, gdy już przyjdą po mnie nad ranem. Przecież najwyżsi przełożeni wydali wyrok: „ten pan już nigdy nie będzie wspomagał podatkowych grup przestępczych ”. Mogą powiedzieć cokolwiek, gdyż większość parlamentarna przeniosła ich odpowiedzialność za takie słowa na barki Skarbu Państwa. Stanowi o tym art. 12 Prawa o prokuraturze. W tej chwili pozostaje mi tylko złożyć oświadczenie procesowe, skoro przełożeni wpadli w oskarżycielski trans i Twitter domaga się wyjaśnień. Na wyjaśnienia podejrzanego jest jeszcze za wcześnie, złożę zatem zeznania.

Zeznania

Świadomy przysługujących uprawnień procesowych i odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania oświadczam, co następuje. Moja przygoda z prawem karnym skarbowym i idealnym zbiegiem czynów nabrała rumieńców 2004 roku. Przed Sądem Najwyższym broniłem wtedy koncepcji zapoczątkowanej przez prokurator Barbarę Zapaśnik, co zaowocowało postanowieniem z dniem 1 marca 2004 roku sygn. V KK 248/03. W sprawie machinacji, dotyczących obrotem z zagranicą pudełkami z kabelkami i płytką sterującą, którym nadano wielką wartość, Sąd Najwyższy uznał, że stworzony bezmiar fikcji nie miał nic wspólnego z działalnością rodzącą zobowiązanie podatkowe, został w całości stworzony by wyłudzić od Skarbu Państwa pieniądze pod pozorem zwrotu podatku VAT. Na tle tej sprawy kwalifikację z art. 286 par. 1 k.k. z dodatkami uznano za jedynie słuszną.
Rok później wnosiłem o oddalenie kasacji skazanego z art. 286 par. 1 k.k. Kasacja zarzucała błędną ocenę faktów, nie stwarzała szans na rozważania o kwalifikacji prawnej i podzieliła los wielu innych. Ocena prawna czynu nosiła jednak cechy oczywistego i rażącego naruszania prawa. Przygotowałem zatem projekt kasacji w obronie prawa, na korzyść skazanego. Podnosiłem, że do rozporządzenia mieniem nie doszło, a złożona deklaracja podatkowa obejmowała także rzetelne faktury. Do nieufnych spojrzeń byłem już wtedy przyzwyczajony. Ostatecznie o tym, że skazany odbył karę zadecydował, dyrektorujący po raz pierwszy, prokurator Zbigniew Siejbik Z jego opinii wynikało, że odleciałem daleko od obowiązującego prawa.
Od końca 2007 roku do marca 2011 roku w departamencie przestępczości zorganizowanej obserwowałem jak bardzo pobieżnie prokuratorzy i inni prawnicy czytają orzeczenia Sądu Najwyższego. Pojawiły się artykuły publikujących prokuratorów, które zrównywały wręcz oszustwa podatkowe z przywłaszczeniem mienia. Postulowano, by te same stany faktyczne kwalifikować „jakoś inaczej”, jeżeli były popełnione przez grupy przestępcze. W aktach oskarżenia przyjmowano sprzeczne i nielogiczne koncepcje prawne.
Adresatami mojego pisma z lutego 2009 roku byli naczelnicy jedenastu wydziałów ds. przestępczości zorganizowanej. Pismo nie stanowiło polecenia, o czym świadczy reakcja naczelników dwóch wydziałów, którzy wyrazili inne stanowisko. Pismo wskazywało orzeczenie Sądu Najwyższego z 2008 roku, poglądy doktryny i przestrzegało przed konsekwencjami nieprzemyślanego kwalifikowania czynów wymierzonych w obowiązki podatkowe.
W ramach składanych zeznań wnoszę w tym miejscu, gwoli prawdy, o publikację przez oskarżycieli mojego pisma, pism naczelników i wykazu spraw, które utworzyły „falę” umorzeń.
W ówczesnym departamencie monitorowaniem spraw bezpośrednio lub pośrednio związanych z oszustwami podatkowymi zajmowało się troje prokuratorów. Z inicjatywy Ministerstwa Finansów zwróciliśmy się o wyznaczenie koordynatorów w prokuraturach apelacyjnych. Podjęliśmy współpracę z multidyscyplinarnym zespołem, powołanym przez ministra Adama Rapackiego w celu usuwania prawnych barier w ściganiu tego rodzaju przestępstw. Jaki był los tych inicjatyw mogą odpowiedzieć już moi następcy.
W marcu 2011 roku opracowałem obszerny raport z przeglądu monitorowanych spraw. Treść raportu omawiała orzecznictwo, praktykę i została przekazana do wykorzystania prokuratorom apelacyjnym. Lekturę raportu polecam prawnikom o mocnych nerwach. Od kwietnia 2011 roku na moją prośbę wróciłem na salę rozpraw Sądu Najwyższego.
Już nieco później ten problem dyskutowaliśmy w szerszym gronie z prof. Tomaszem Grzegorczykiem w ramach studiów podyplomowych, prowadzonych przez Uniwersytet Łódzki. Zgodziliśmy się co do tego, że wyłudzenie zwrotu podatku może być kwalifikowane jako pospolite oszustwo tylko w szczególnej sytuacji. Wskazuje ją teza postanowienia SN w sprawie II K 20/13, w której prof. Tomasz Grzegorczyk był sędzią sprawozdawcą.
Nie przyznaję się zatem, jak sugerują przełożeni, do tego, że wspólnie i w porozumieniu z sędziami Sądu Najwyższego i prof. Piotrem Kardasem (to ten adwokat, którego nazwiska nie odważył się wymienić Prokurator Generalny) przyczyniłem się do wyłudzenia 250 miliardów złotych polskich na szkodę Skarbu Państwa.
Na pytania przesłuchującego prokuratora zeznaję, co następuje:
Wolałbym, by moi przełożeni znali prawo i orzecznictwo na tyle, by ich wypowiedzi nie musiały być uzupełniane i uszlachetniane na stronie Prokuratury Krajowej, pod pretekstem sprawozdania z konferencji prasowej. Stosowanie, na tle zbiegu idealnego przestępstwa skarbowego i powszechnego teorii redukcji wielości ocen, do czasu podjęcia uchwały Sądu Najwyższego o sygn. I KZP 19/12, było głęboko zakorzeniona w teorii prawa i orzecznictwie sądów. Nie jest prawdziwe twierdzenie, że Kodeks karny skarbowy przewidywał łagodniejszą odpowiedzialność dla sprawców poważnych przestępstw skarbowych, niż Kodeks karny, przed niedawną nowelizacją. Tymczasowe aresztowanie podejrzanego nie jest celem śledztwa, stanowi wyjątkowy środek zapobiegawczy. Kwestia związania sądów powszechnych poglądami Sądu Najwyższego jest bardziej skomplikowana, niż to się wydaje najwyższym rangą prokuratorom. Wolałbym, by zbitka – przedstawionych w trakcie briefingu- danych statystycznych zawierała informację, ile śledztw owocujących obecnie aresztami, zajęciami mienia, wyrokami zostało wszczętych przed 4 marca 2016 roku. Wypowiedzenie abstrakcyjnego poglądu prawnego lub opowiedzenie się za nim w konkretnej sprawie, nie stanowi przestępstwa, bez względu na to, czy pogląd jest korzystny albo niekorzystny dla podsądnych. Nikt nie będzie ścigał ani prokuratora, ani sędziego, jeżeli pierwszy oskarży o kradzież z włamaniem, a drugi skaże za zwykłą kradzież, która stanowi wykroczenie. Dlatego prokuratorzy prowadzący śledztwa na polecenie przełożonych muszą zważyć w sercu i w rozumie, czy polecenie zwalnia ich ze złożonego ślubowania.
Tak, uważam, że sformułowania użyte w trakcie czwartkowej konferencji nie stanowiły przejęzyczenia. Zbigniew Ziobro może być rzeczywiście przekonany, że rozprawa ma służyć jedynie „wyegzekwowaniu” od sądu orzeczenia o odpowiedzialności oskarżonego. Podzielam pogląd Prokuratora Krajowego, że zmiana, do jakiej doszło w prokuraturze, jest „dramatyczna”. Po namyśle dopuszczam zaś możliwość, że na przebieg tej konferencji przemożny wpływ miał upał.

Protokół odczytałem osobiście i podpisuję. Krzysztof Parchimowicz

Lex Super Omnia
Stowarzyszenie Prokuratorów "Lex Super Omnia" to polska organizacja, skupiająca niezależnych prokuratorów. Jej celem jest promowanie wartości niezależności prokuratury oraz utrzymanie standardów etycznych w służbie sprawiedliwości. W ostatnich latach stowarzyszenie aktywnie uczestniczyło w działaniach na rzecz niezależności prokuratury w Polsce, angażując się m.in. w inicjatywy wspierające akcję pomocy sędziom.