Prokuratorskie spełnianie marzeń!

Zdobywanie przestworzy jest marzeniem prawie każdego chłopca. Mityczny Ikar, albo bracia Wright konstruujący pierwsze samoloty, czy też w końcu sławetni bohaterowie z Dywizjonu 303 to postaci budzące zazdrość, bowiem w podniebnych przestrzeniach dokonali rzeczy nieosiągalnych. Dlatego też bolesną okazuje się późniejsza rzeczywistość, gdy do lamusa należy odłożyć młodzieńcze fantazje, a ich realizację ograniczać do zwykłych podróży rejsowym samolotem połączonych z wielogodzinnym pobytem na lotniskach pośród tłumu udających się na urlop i nie zawsze uprzejmych pasażerów. Czasem jednak zdarzają się rzeczy z pogranicza cudu, które chociaż w części pozwalają wrócić do młodzieńczych marzeń i – co interesujące – sprawcą tego może okazać się sroga, zdecydowana i bezkompromisowa Prokuratura.

Nie wspominałbym o tym, gdyby na stronie internetowej Prokuratury Krajowej nie pojawiła się informacja o podpisaniu przez Prokuratora Krajowego oraz Komendanta Głównego Policji porozumienia z dnia 2 sierpnia 2017 roku w sprawie współpracy Policji i Prokuratury w zakresie użycia przez Prokuraturę statków powietrznych służby Lotnictwa Policji. Oczywiście w tym przypadku ów transport ma dotyczyć śmigłowców, bowiem to one stanowią wyposażenie właściwych służb Policji. Zdziwiłem się nieco treścią tej informacji, bowiem nie mogłem doszukać się żadnego merytorycznego uzasadnienia dla wykorzystania helikopterów w pracy prokuratora. Jako prokuratorzy, z istoty rzeczy nie prowadzimy żadnych akcji dywersyjnych, nie ma więc potrzeby transportowania desantowych oddziałów prokuratorskich, jak również korzystania z uzbrojenia w trakcie realizacji czynności procesowych.

Po chwili jednakowoż przyszło olśnienie! Przypomniałem sobie krążące w środowisku warszawskim opowieści o przedstawicielach prokuratury, którzy przed blisko 10-ciu laty w ramach jednego z „nadzwyczaj ważnych” postępowań, właśnie śmigłowcem podróżowali do jednego z miast na czynności procesowe. Nie będę oczywiście powracał do sedna tego śledztwa, tym bardziej, iż jego efekty wymagają spuszczenia kurtyny niepamięci, jednak ważniejsze jest to jakie wrażenia owa podróż, realizowana oczywiście w imię dobra postępowania, wywołała u jednego z prokuratorów.

Nie omieszkał on bowiem podzielić się nimi w trakcie zeznań składanych przed sejmową komisją śledczą. Ponieważ zostały zaprotokołowane, istnieje możliwość precyzyjnego ich zacytowania, co niniejszym czynię:

„Proszę mi wierzyć, zaskoczenie dla mnie ogromne, ale jednocześnie się ucieszyłem. Latałem samolotami pasażerskimi, jakimiś rolnymi, latałem na szybowcu. Moim marzeniem było, żeby jeszcze przelecieć się śmigłowcem i skoczyć na spadochronie. I jedno z nich prokuratura mi umożliwiła”.

A zatem prokuratura spełnia marzenia!

Pomyślałem sobie, że być może podpisane porozumienie wpisuje się w działalność misyjną nowej prokuratury, która w imię szczytnych celów stara się zagwarantować dla swoich potrzeb najbardziej wyrafinowane środki techniczne. Tym razem szybkość przemieszczenia zostanie zagwarantowana wykorzystaniem helikopterów. Pytanie, czy rzeczywiście wpłynie to na skuteczność działań, czy też jest to element pozyskiwania wsparcia tych osób dla których lot śmigłowcem stanie się realizacją dziecięcych marzeń.

Stowarzyszenie Prokuratorów „Lex super omnia” niezwłocznie wystąpiło o udostępnienie treści tego dokumentu, ale okazało się to działaniem zbytecznym, bowiem w krótkim czasie został on rozpropagowany za pośrednictwem poczty elektronicznej w jednostkach organizacyjnych prokuratury. Co prawda Prokuratura Krajowa jak dotąd nie odpowiedziała na nasz wniosek w trybie IP, ale uczynił to skrzętnie Komendant Główny Policji, który nie deprecjonuje jeszcze zapisów tej jakże ważnej ustawy. Pomijam jednak dywagacje w tej materii podkreślając, iż dostęp do informacji publicznej dla Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex super omnia” jest jednym z priorytetowych zdobyczy demokratycznego państwa prawnego i z tego uprawnienia będzie korzystać podejmując walkę przed wszystkim sądami. Jednak w tym przypadku skoncentruję się na aspektach merytorycznych omawianego porozumienia.

Otóż okazuje się, że prokuratura niezależnie od określonych w Prawie o Prokuraturze zadań związanych ze ściganiem przestępstw i staniem na straży praworządności ma również organizować i prowadzić działania służbowe służące ochronie bezpieczeństwa ludności oraz utrzymania bezpieczeństwa i porządku publicznego.

Już wyobrażam sobie grupy lotnych prokuratorów „dobrej zmiany”, którzy lecąc Mi-2, albo lepiej Apachem (o Caracalu nie wspominam) zaprowadzają porządek w każdym miejscu na terenie kraju, gdzie dostrzega się niepraworządne zachowania, albo też jak prokuratorscy łowcy głów doprowadzają przestępców do aresztów śledczych. Być może moja wyobraźnia w tym aspekcie jest nieco wybujała. Bo przecież wszyscy wiemy, że prokurator jest w istocie organem procesowym i jego rola w ramach funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości jest zdecydowanie inna. Jest to zresztą zasadnicza różnica, która dzieli członków Stowarzyszenia i aktualne kierownictwo Prokuratury. Podobnie zresztą jak interpretacja zapisu art. 147 ust. 4 pkt 7 Konstytucji. Nie to jednak jest w tym przypadku zasadniczym przedmiotem pisanych , trochę „serio”, a trochę „żartem” rozważań.

Ważniejsze jest bowiem to, czy helikoptery staną się kolejną „marchewką”, która ma przyczynić się do zwiększenia poziomu akceptacji istniejącego stanu rzeczy w prokuraturze. Należy bowiem pamiętać, że podróż takim statkiem powietrznym, w atmosferze tajemniczości, z poczuciem konfidencji i zaufania może okazać się nadzwyczaj atrakcyjną. Do tego cały entourage: błyskające światła radiowozów, uzbrojeni funkcjonariusze i w tym wszystkim powaga urzędu. Może to działać na świadomość, szczególnie młodych ludzi, aczkolwiek i ci z misją lub pragnieniami nie pozostaną obojętni. Nie ma w tym wszystkim znaczenia, że podróż helikopterem do tanich nie należy, niekoniecznie musi być szybsza (bo to i przyzwoite lądowiska są potrzebne), a ponadto łączy się z dość dużym poziomem hałasu. Podpowiadam zatem, że należy uważać, aby nie spłoszyć przestępców i zniweczyć misternych planów, które wraz z nadchodzącą jesienią mogą przeobrażać się w nadzwyczaj spektakularne akcje. Takie informacje krążą bowiem w środowisku, które zastanawia się, kto i w jakich okolicznościach będzie beneficjentem porozumienia?

Odpowiedź zapewne poznamy niebawem.

Ważne zdaje się być to, że statki powietrzne mogą być wykorzystane w ramach już wszczętego, albo nadzorowanego postępowania przygotowawczego. A zatem nie mają one wymiaru operacyjnego i mają służyć celom stricte procesowym.

Jeżeli zatem Szanowni Koledzy chcecie polecieć helikopterem (ze skokiem spadochronowym będzie jednak trudno!) musicie najpierw wszcząć postępowanie, a następnie zwrócić się do Prokuratora Krajowego, jego zastępcy lub zastępców Prokuratora Generalnego, którzy mają uprawnienie do wystąpienia z wnioskiem o udostępnienie statku powietrznego. Co ciekawe, Komendant Główny Policji jako ich dysponent w istocie nie może odmówić realizacji wniosku, bowiem jest to dopuszczalne tylko w przypadku realizacji ustawowych zadań Policji lub bezpieczeństwa wykonywanego lotu.

Problem jest wszakże jeden, trzeba najpewniej zyskać zaufanie ze strony decydentów.

A zatem Koledzy i Koleżanki Prokuratorzy….spełniajcie marzenia!

Jarosław Onyszczuk
Członek Zarządu Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex Super Omnia”

Lex Super Omnia
Stowarzyszenie Prokuratorów "Lex Super Omnia" to polska organizacja, skupiająca niezależnych prokuratorów. Jej celem jest promowanie wartości niezależności prokuratury oraz utrzymanie standardów etycznych w służbie sprawiedliwości. W ostatnich latach stowarzyszenie aktywnie uczestniczyło w działaniach na rzecz niezależności prokuratury w Polsce, angażując się m.in. w inicjatywy wspierające akcję pomocy sędziom.