Weryfikacja prokuratorów – czy jest konieczna?
Na tak postawione pytanie odpowiedź musi wybrzmieć twierdząco. Tak, weryfikacja jest wręcz koniecznością. Prokuratura, należąc z samej swojej istoty do „tzw. resortów siłowych”, zawsze była oczkiem w głowie rządzących. Przed takim niechcianym aliansem, jako minimum zabezpieczeń, wskazać wypadnie dwie instytucje. Po pierwsze umieszczenie instytucji Prokuratury w osobnym rozdziale Konstytucji Rzeczpospolitej, po drugie bezwzględnie należy rozdzielić stanowisko Prokuratora Generalnego od Ministra Sprawiedliwości. Ustawodawca polski, uchwalając Konstytucję PRL z 1952 r., zdecydował o konieczności umiejscowienia Prokuratury w Ustawie Zasadniczej. Przepisy dotyczące Prokuratury zawarte zostały w rozdziale 6 zatytułowanym ”Sąd i prokuratura”. Wraz z uchwaleniem Konstytucji z 1997 r. doszło do dekonstytucjonalizacji prokuratury i stan ten trwa do dziś. Ciekawie natomiast przedstawia się historia mariażu instytucji Prokuratora Generalnego z Ministrem Sprawiedliwości. W 1950 roku określono na nowo organizację prokuratury cywilnej, wyodrębniając ją ze struktury Ministerstwa Sprawiedliwości. Utworzono Prokuraturę Generalną, na której czele stał Prokurator Generalny. W 1967 r. podporządkowano prokuraturę wojskową Prokuratorowi Generalnemu. Tym samym Naczelny Prokurator Wojskowy stał się zastępcą Prokuratora Generalnego, a Prokurator Generalny naczelnym organem całej prokuratury. Prokurator Generalny był naczelnym organem całej prokuratury, tym samym podlegali mu wszyscy prokuratorzy. 31 marca 1990r. zniesiono Prokuraturę Generalną, a funkcję Prokuratora Generalnego zaczął sprawować z urzędu Minister Sprawiedliwości. Zastępcami Prokuratora Generalnego byli Prokurator Krajowy, Naczelny Prokurator Wojskowy, Dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz inni prokuratorzy powoływani i odwoływani ze stanowiska zastępcy spośród prokuratorów Prokuratury Krajowej (przez Prezesa Rady Ministrów na wniosek Prokuratora Generalnego). Wtedy też miała miejsce powszechna weryfikacja w prokuraturze. Nowelizacja ustawy o prokuraturze 22 marca 1990r. zlikwidowała Prokuraturę Generalną, a większość jej funkcji przejął Departament Prokuratury w Ministerstwie Sprawiedliwości. Celem takiego działania było wyjęcie prokuratury spod bezpośredniego wpływu Prezydenta RP – był nim wówczas gen. Wojciech Jaruzelski – oraz usunięcie z niej osób, które wyróżniły się (zwłaszcza w okresie stanu wojennego) dyspozycyjnością wobec władz politycznych, przedkładaną ponad stosowanie prawa. Dlatego też na mocy przepisów przejściowych wspomnianej ustawy z 22 marca 1990r. dokonano ponownie powołania wszystkich prokuratorów, w publicystyce określanego mianem „weryfikacji”. Dodać należy, iż postępowanie to było dwuinstancyjne. Z dniem 31 marca 2010 nastąpiło rozdzielenie urzędu Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Prokuratora Generalnego powoływał Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej spośród dwóch kandydatów zgłoszonych przez Krajową Radę Sądownictwa i Krajową Radę Prokuratury (art. 10a ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze). Kadencja Prokuratora Generalnego trwała sześć lat, licząc od dnia złożenia ślubowania. Po upływie kadencji pełnił on obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez następcę, przy czym nie mógł być on ponownie wyznaczony. Po zakończeniu pełnienia obowiązków przechodził w stan spoczynku. Z dniem 4 marca 2016 r. nastąpiło ponowne połączenie urzędów oraz likwidacja Prokuratury Generalnej. Obie funkcje złożone zostały w ręce Zbigniewa Ziobro. Tę datę można umownie określić jako początek końca niezależnej Prokuratury. Co ciekawe, środowisko prokuratorskie spodziewało się niekorzystnych zmian już od dawna. Przypomnieć w tym miejscu należy pokrótce historię prokuratora Jarosława Bittnera. Do opisywanego zdarzenia doszło, gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński. Jarosław Bittner był szefem Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ. Był na urlopie, gdy jeden z podległych mu prokuratorów nie aresztował dwóch mężczyzn za rozbój na ul. Gdańskiej w Bydgoszczy, gdyż uznał, że był to rozbój mniejszej wagi. Ci sami mężczyźni dwa tygodnie później na tej samej ulicy zabili przechodnia. Po tym zdarzeniu prok. Bittner został wezwany przed oblicze L. Kaczyńskiego, po rozmowie, do Bydgoszczy przyszedł fax odwołujący Go z pełnionego stanowiska. Dodać wypadnie, iż Sąd Okręgowy ogłosił wyrok w sprawie wspomnianego zabójstwa i wcześniejszy od zabójstwa rozbój również zakwalifikował jako przypadek mniejszej wagi.
Nikt natomiast nie spodziewał się skali zjawiska, jakie nastąpiło po objęciu obu stanowisk przez Zbigniewa Ziobrę. W Polsce czynnych zawodowo jest ok. 5800 prokuratorów. Zbigniew Ziobro wymienił niemal wszystkich prokuratorów kierujących biurami lub departamentami, a także ich zastępców w Prokuraturze Krajowej, szefów i zastępców wszystkich 11 prokuratur regionalnych i prokuratur okręgowych. W 90 proc. prokuratur rejonowych również wymieniono kadry kierownicze. I to nie tylko prokuratorów rejonowych czy ich zastępców, ale także szefów wydziałów w prokuraturach regionalnych, okręgowych i rejonowych. Wymieniono łącznie ok. 1000 osób. Prokuratura przestała być niezależna czy też samodzielna. Na czele każdej struktury stanęły osoby, które zrealizują każde, nawet bezprawne, polecenie. Jako przykład można podać sytuację z ostatnich dni – kuriozalne umorzenie śledztwa prokurator Ewy Wrzosek. W Polsce takiego przypadku historia nie zna, w innych krajach demokratycznych zapewne też podobnego przypadku nie można by się doszukać. Powiedzieć farsa – to nie powiedzieć nic. Parafrazując powiedzenie pochodzące z przeszłości słusznie minionej – Prokuratura stała się bezwolnym, bijącym sercem partii rządzącej.
Dlatego też weryfikacja jest niezbędna dla uzdrowienia całej instytucji Prokuratury. I musi to być twarda weryfikacja. Musi zostać przeprowadzona w taki sposób, który usunie z szeregów prokuratury osoby o mentalności służebnej. Innymi słowy – ze służby muszą zostać wydaleni ci prokuratorzy, którzy sprzeniewierzyli się złożonemu ślubowaniu. Prace nad stworzeniem stosownych regulacji prawnych, które umożliwią swoiste oczyszczenie instytucji Prokuratury, podjęło Stowarzyszenie Prokuratorów Lex Super Omnia. Zadanie nie należy do prostych, albowiem pod rozwagę musi zostać poddana problematyka przyszłego kształtu Prokuratury, jej struktury, niezależności poszczególnych prokuratorów od jakichkolwiek nacisków, w szczególności tych nieformalnych, przekazywanych ustnie. Członkowie Stowarzyszenia dostrzegają także i to zagadnienie, aby tworząc narzędzia prawne dotyczące weryfikacji osób niegodnych służby w Prokuraturze, uwzględnić także prawne możliwości pozbawienia otrzymanych przez takie osoby korzyści majątkowych za postępowanie, które zostanie uznane za sprzeczne ze złożonym ślubowaniem.
Dominik Mrozowski, Lex Super Omnia, Bydgoszcz