Prof. Marek Safjan: „O tym, co jest zgodne z porządkiem prawnym, ma decydować prokuratura albo inny organ toczący postępowanie? Dla państwa prawa to katastrofa.”
W artykule opublikowanym przez Gazetę Wyborczą 22 lutego 2017 r. Profesor wyjaśnia znaczenie postanowienia prokuratury o umorzeniu postępowania w sprawie odmowy publikacji wyroków TK oraz komunikatu wydanego w tej sprawie przez rzecznika Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga-Południe, który stwierdził, że „Zaniechanie publikacji orzeczeń [z 9 marca i 11 sierpnia 2016 r.] było działaniem podyktowanym ochroną interesu publicznego, wyrażającym się w niedopuszczeniu do wprowadzenia do obrotu prawnego rozstrzygnięć sprzecznych z obowiązującym porządkiem prawnym”.
Ze względu na wagę tej wypowiedzi Pana Profesora zamieszczamy obszerny jej fragment:
„Dlaczego to tak znaczące wydarzenie? Oto po raz pierwszy w historii państwa prawnego jego organ w ramach toczącej się procedury prawnej zakwestionował samą ideę podstawową, która określa rząd prawa – obowiązek podporządkowania się orzeczeniu sądowemu. Nie chodzi tu o faktyczny brak wykonania wyroku (to się niestety zdarzało wielokrotnie, także w przypadku wyroków TK), ale wypowiedź, która zapowiada radykalną zmianę relacji między organami państwa i samej filozofii państwa prawa.
Oto ostatecznie decyzja, co jest, a co nie jest zgodne z porządkiem prawnym, ma należeć do organu prowadzącego postępowanie karne. To bowiem prokurator podpisany pod cytowanym postanowieniem stwierdza, że wyrok najwyższej instancji sądowej jest niezgodny z porządkiem prawnym i jako taki nie może wywoływać skutków prawnych.
Nie jest nawet ważne to, że postanowienie prokuratora nie jest ostateczne i może być przedmiotem zaskarżenia. Dramatycznym elementem jest samo pojawienie się takiego uzasadnienia, bo to nie jest zwykła pomyłka, błąd w interpretacji, wadliwość stosowania prawa, niewłaściwa ocena faktów. Tu chodzi, powtórzmy, o zaprezentowanie nowej filozofii państwa, a właściwie o jej formalne przypieczętowanie: wyroki sądu podlegają ocenie władzy wykonawczej, która w zależności do „własnego” poglądu może uznać je za wiążące albo nie.”
Tutaj link do całego artykułu.